Info

avatar

xywa Polsson
miasto Toruń
przejechał 37043.23 km
w terenie 5654.50 km (15.26%)
jadąc średnio 21.94 km/h
przesiedział 70d 08h 03m
ponad 100 km 71 razy
max rocznie 7083 km (2012)
max miesięcznie 2165 km (lipiec 2011)
max dziennie 338 km (sierpień 2011)
max chwilowo 69.8 km/h (Przełęcz Stožecké Sedlo, lipiec 2010)
najwyżej 1670 m n.p.m. (Sliezsky Dom, lipiec 2012)

Więcej o mnie.

run-log.com

fotki



2014
baton rowerowy bikestats.pl
gminy
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl
2007
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Polsson.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 41.30km
  • Czas 01:43
  • VAVG 24.06km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czy to już zaawansowana cykloza?

Czwartek, 25 grudnia 2008 • dodano: 25.12.2008 | Komentarze 2

Czy to już zaawansowana cykloza?

Zaczęło się od wczesnopopołudniowego sms od Kasy, który proponował rowerową Pasterkę. Plan był taki, aby spotkać się o północy i gdzieś się przejechać. Namówiłem jeszcze na to Ryana. Ucieszony byłem niezmiernie, bo dawno roweru nie było z powodu jakiegoś wirusa, co się przypałętał i odpałętać nie chciał.

Przyszła godzina 22-ga i Ryan pisze, że źle się czuje. No ok, pojadę z Kasą. Niestety 23-cia i sms "Ale się objadłem, wymiękam". W efekcie ruszyłem sam dokładnie o 0.30.

Trasa: Toruń - Górsk - Zamek Bierzgłowski - Łubianka - Różankowo - Toruń.

Lekki mróz, termos z herbatą z kieszeni kurtki a na dokładkę dwa banany. Przed Górskiem przepaliła mi się żarówka od ksenona i musiałem jechać na ledach, ale o dziwo dawały całkiem nieźle radę. W Bierzgłowie wzmożony ruch spowodowany powrotami z Pasterki a w Łubiance chwila przerwy na łyk herbaty i bananki. Powrót znaną na pamięć trasą. Ciuchy to ja mam jednak fajne. Ani nie zmarzłem ani się za mocno nie spociłem. Dobra zeszłoroczna inwestycja. w domu zameldowałem się równo dwie godziny po wyjeździe, czyli o 2.30 w nocy.

Pięknie było. Niestety w tym roku może to być ostatni wyjazd, bo za chwilę wyjazd w góry i powrót już w nowym roku. Zaraz po powrocie, po listopadowym i grudniowym roztrenowaniu (powiedzmy...) zabieram się za ostry trening do następnego sezonu, bo planów sporo. Trzeba je jakoś zrealizować.

Wesołych wszystkim!
Kategoria 0 - 50



Komentarze
Rafall
| 11:37 poniedziałek, 29 grudnia 2008 | linkuj Pomysł rewelka, jak bym wiedział to kto wie może bym się skusił. Tak późno w noc jeszcze nie jeździłem. A jak chcesz ostro potrenować to jeżdzę we wtorek wieczorem ;)) Jeśli jesteś chętny do daj znać smsem bo nie będę miał dostępu do neta.
speedfan
| 16:40 czwartek, 25 grudnia 2008 | linkuj Co Ty gadasz jakie roztrenowanie? :) 42 km w nocy w srodku zimy w mrozie to jest roztrenowanie??? :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!