Info

avatar

xywa Polsson
miasto Toruń
przejechał 37043.23 km
w terenie 5654.50 km (15.26%)
jadąc średnio 21.94 km/h
przesiedział 70d 08h 03m
ponad 100 km 71 razy
max rocznie 7083 km (2012)
max miesięcznie 2165 km (lipiec 2011)
max dziennie 338 km (sierpień 2011)
max chwilowo 69.8 km/h (Przełęcz Stožecké Sedlo, lipiec 2010)
najwyżej 1670 m n.p.m. (Sliezsky Dom, lipiec 2012)

Więcej o mnie.

run-log.com

fotki



2014
baton rowerowy bikestats.pl
gminy
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl
2007
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Polsson.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 65.86km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:22
  • VAVG 19.56km/h
  • VMAX 37.90km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Sprzęt Kross Hexagon v3 (2006)
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Pauli

Czwartek, 13 grudnia 2012 • dodano: 13.12.2012 | Komentarze 0

Przepiękne słońce sprawiło, że krajobrazy w lesie przybrały naprawdę genialną postać. Pierwsza część trasy po większym lub mniejszym śniegu. Dopiero od Skłudzewa jadę w większości po asfalcie. Pomimo dość sporego mrozu było mi dość ciepło. W Wałdowie spotykam się z Paulą i już wspólnie przez kompletnie mokry i zasolony Fordon jedziemy do domu.

/ edyta

Wieczorem okazało się, że z pewnych względów muszę być jak najszybciej w Toruniu. Powrót planowałem dnia następnego, ale wyjścia specjalnie nie miałem. Szybko się ubrałem i rozpocząłem pedałowanie przy temperaturze dochodzącej do -10*. Początkowo jechało się całkiem nieźle choć tempo nie było zachwycające. W Czarnowie poczułem tylną amortyzację. Przejechałem jeszcze ze dwa kilometry na stojąco, ale w końcu musiałem się zatrzymać i dopompować dętkę. Do Złejwsi czyniłem tak jeszcze dwukrotnie. Zatrzymawszy się na stacji benzynowej skorzystałem z kompresora i opona była twarda. W międzyczasie zaczepiłem kierowcę busa pytając w którą stronę zmierza. Niestety jechał w stronę Bydgoszczy, nie Torunia. Minęło parę minut i zastanawiałem się czy mam jechać dalej, zmieniać dętkę, łapać stopa czy może dzwonić do Kasy. Opona wciąż była twarda więc ruszyłem. Powietrza starczyło niestety tylko do Górska. Przemaszerowałem przez cały długi Górsk licząc na kolejną stację benzynową (a co za tym idzie kompresor), która znajduje się na jego końcu. Zapomniałem niestety, że jest ona od dłuższego czasu nieczynna. Zabrałem się więc za wymianę dętki. Ręce w momencie zrobiły się skostniałe. Podjąłem jeszcze jedną nieudaną próbę po czym zadzwoniłem do Kasy, który pomimo późnej pory i nie najlepszego zdrowia zjawił się w ciągu piętnastu minut! Wielkie dzięki za pomoc!

Mapka z trasy do Pauli poniżej. Wracałem krajówką, st nie włączyłem.

Kategoria 0 - 50



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!